Odwaga w życiu manifestuje się w bardzo różny sposób, ale u większości z nas, odwaga to przede wszystkim sposób radzenia sobie w małych codziennych czynnościach (chyba, że jesteś alpinistą zdobywającym kolejny ośmiotysięcznik lub reporterem wojennym w niebezpiecznej misji).
Odwaga w życiu manifestuje się w bardzo różny sposób, ale u większości z nas, odwaga to przede wszystkim sposób radzenia sobie w małych codziennych czynnościach (chyba, że jesteś alpinistą zdobywającym kolejny ośmiotysięcznik lub reporterem wojennym w niebezpiecznej misji).
Odwaga przejawia się na przykład, w tym, że powiemy komuś prawdę w oczy, choćby była przykra, w podjęciu trudnej decyzji, z którą długo zwlekaliśmy, czy bolesnym wyznaniu, które zrobimy sami przed sobą.
Na generalnym, ale mocno osobistym poziomie, odwaga manifestuje się oczywiście w wyborze bardziej fundamentalnym – dotyczącym tego, na co chcemy poświęcić naszą energię życiową, co chcemy zrobić z naszym życiem.
Większość ludzi wybiera swoją ścieżkę zawodową mając w najlepszym razie dwadzieścia parę lat. W takim wieku, człowiek nie tylko często nie ma żadnego doświadczenia branżowego, ale w ogóle niewiele wie o życiu. O jego wyborze decyduje zwykle przypadek.
Potem “dopada nas proza życia codziennego”: dzieci, kredyt, rachunki, które trzeba płacić…więc trzymamy się tego, co znane i stałe, bo tak jest bezpieczniej i bardziej przewidywalnie…Latami wmawiamy sobie, że kiedyś coś zmienimy, ale czas nieubłaganie upływa, a my tkwimy w tej samej przykrej dla nas rzeczywistości…
Brzmi znajomo?
Według 6. edycji badania “Szczęście w pracy”, które corocznie przeprowadza w Polsce jedna z firm rekrutacyjnych, jesteśmy coraz mniej zadowoleni ze swojej pracy. Aż 2/3 osób pracujących nie poleciłoby swojej pracy innym. Odsetek osób szukających nowych możliwości jest z roku na rok coraz większy. I powodem nie są tylko zarobki, ale nawet częściej atmosfera w pracy, brak elastyczności i relacje z przełożonym…
Co sprawia, że tkwimy w pracach, w których nie czujemy się dobrze? Poświęcamy minimum 40 godzin tygodniowo na to, aby być w miejscu, w którym być nie chcemy?
Osoby dojrzałe i świadome swoich pragnień od czasu do czasu poddają się refleksji, by stwierdzić, że ten ich wybór ich rozczarował i że chciałyby coś zmienić.
A chcieć coś zmienić w swoim życiu to już wiele. Ale, aby zrobić ten pierwszy krok, należy znaleźć w sobie prawdziwą odwagę.
Tytuł tego artykułu, który publikujemy nieprzypadkowo w Dniu Sprzedaży Bezpośredniej nawiązuje do odwagi, bo branża sprzedaży bezpośredniej to właśnie branża ludzi odważnych.
Osoby, które decydują się na współpracę z firmami direct selling, podejmują się rozwoju własnego biznesu, i robią to bardzo świadomie, choć wiedzą, że sukces nie czeka za rogiem.
“Tutaj każdy jest bo chce, a nie bo musi “ – pisze w komentarzu na Instagram’ie jedna z osób, które zajmują się sprzedażą bezpośrednią. Trafniej nie da się tego ująć.
Sprzedaż bezpośrednia przyciąga osoby, które są gotowe i chcą zmienić swoje życie; osoby, które od początku wiedzą, że chcą czegoś więcej niż etat w korporacji.
Przekrój jest ogromny. Do branży dołączają ludzie młodzi, po szkole średniej czy studiach, którzy szukają lepszego komfortu życia, większej elastyczności, możliwości łączenia pracy z podróżami i nieograniczonych zarobków zależnych tylko i wyłącznie od własnego zaangażowania.
Są wśród nas także kobiety, które wiele lat spędziły w domu, zajmując się wychowaniem dzieci i nie widzą swojego powrotu na rynek pracy. Potrzebują “rozwiązań”, które pozwolą im efektywnie łączyć rolę matki, żony i menadżerki. Ponadto, po latach zarządzania sprawami rodzinnymi, są mistrzami organizacji, samodyscypliny i ustalania priorytetów. Są same sobie szefem.
W końcu są też osoby bardziej doświadczone, które mają za sobą lata pracy etatowej, w firmach prywatnych lub na posadach państwowych, ale nie znalazły tam tego, czego szukały. Chciały rozwijać się zawodowo, zdobywać nowe umiejętności, pielęgnować pasje i robić to, na co mają naprawdę ochotę.
I nie są tylko abstrakcyjne opisy. Mamy na to dowody – i to zarówno w liczbach (wynikach ankiety IPSOS, którą przeprowadzaliśmy na zlecenie europejskich organizacji sprzedaży bezpośredniej i której wyniki publikujemy na naszych profilach społecznościowych), jak i prawdziwych historiach.
A historie te możecie usłyszeć z ust Adriana, Eweliny i Julianny, z którymi rozmawialiśmy z okazji Dnia Sprzedaży Bezpośredniej – święta naszej branży.
Nagraliśmy je i opublikowaliśmy na naszej stronie dziensprzedazybezposredniej.pl
Nasi bohaterowie odważyli się na zmianę i żyją po swojemu. Ty też możesz!
Brak komentarzy, dodaj swój poniżej!